Trema. Prawie każdy z nas jej kiedyś doświadczył, gdy musiał zabrać głos w mniejszym lub większym, bardziej lub mniej przyjaznym gronie. Wieść niesie, że są tacy, którzy się nie stresują występując. Nawet jeśli… są to wyjątki. Większość z nas jednak odczuwa dość dotkliwie skutki tremy, a niewielka część jest wręcz przez nią sparaliżowana i wypada podczas wystąpień publicznych bardzo źle.
Jeśli chcesz przeczytać dalszą część tego wpisu, zapraszam na stronę: https://akademiaglosu.pl/sklep/2017/05/16/jak-trema-wplywa-na-glos/
Tam teraz znajduje się mój blog.
Ze swojej strony nic bym nie dodała. Pamiętam swoje pierwsze publiczne wystąpienia – dokładnie tak to wyglądało. Ciekawa jestem jakie masz na to sposoby! 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo ciekawy wpis. Faktycznie rzadko zdajemy sobie sprawę z tego, że stres wpływa na nasz sposób mówienia i wysławiania się.
PolubieniePolubienie
Kiedyś , będąc we Francji byłam z całą rodzinką świadkiem bójki gangów. Oglądając w tv film z podobnym scenariuszem, dziwimy się, dlaczego ktoś nie ucieka lub nie woła o pomoc. Wtedy, w realu nie dość że nie byłam w stanie uciekać, to jeszcze nie bylam w stanie wykrztusić ani słowa. pierwszy raz w zyciu w zyciu mnie zatkało. 🙂 Z nerwów oczywiście.
PolubieniePolubienie
Z głosem nigdy nie miałam problemu, ale naturalne rumieńce na twarzy były moją zmorą podczas wszelakich wystąpień publicznych. Pomógł korektor 😉
PolubieniePolubienie
Z niecierpliwością wyczekiwać będę kontynuacji postu, chętnie dowiem się więcej o radzeniu sobie z tremą i zmianą głosu, ciekawe, czy coś nowego w tym temacie pojawiło się od czasu moich ostatnich wystąpień publicznych. 🙂
Bookendorfina
PolubieniePolubienie
Ja przy tremie nie mogę wydukac z siebie słowa. Jakieś większe przemówienie nie jest dla mnie.
PolubieniePolubienie
Jeżeli jest sala pełna ludzi i chcę zadać pytanie – umieram…
PolubieniePolubienie
Aż tak? Jeśli mogę coś poradzić, to zastanów się, czego konkretnie się obawiasz, że aż tak Cię to paraliżuje. Zobaczysz, że to, czego się boisz nie jest w istocie niczym strasznym 🙂
PolubieniePolubienie
Ja z kolei podczas publicznych wystąpień mam wrażenie, że cała się trzęsę ☺ i głos chyba też mi się zmienia. Ciekawa jestem Twoich sposobów na tremę ☺
PolubieniePolubienie
Z głosem raczej nie mam problemu. Gorzej, jeśli pojawia się pustka w głowie. 🙂
PolubieniePolubienie
Faktycznie, nie jest łatwo… 😉
PolubieniePolubienie
Kiedyś byłam mega nieśmiałą osobą, co dziwne teraz mam tremę przed ale jak wychodzę to inni mówią, że mam pewny głos siebie i ciepły, a to przecież podstawa w odbiorze przez inne osoby.
PolubieniePolubienie
Gratuluję. O tę pewność w głosie właśnie chodzi.
PolubieniePolubienie
Mnie z nerwów zawsze drży głos i zmienia się jego barwa. W stresujących sytuacjach sama słyszę, jak dziwnie brzmię ;D
PolubieniePolubienie
Ileż skomplikowanych zmian zachodzi pod wpływem stresu a potem i one dołączają swoje trzy grosze i faktycznie jak napisałaś koło błędne…. ciekawa jetem co można z tym zrobić. Byłam kiedyś w teatrze na warsztatach i aktorka pokazywała kilka technik:)
PolubieniePolubienie
Bardzo dobry post. Napisany doskonale i pełen praktycznej, rzetelnej wiedzy. Nic dodać, nic ująć. Ciekawe jaki będzie ciąg dalszy ? 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję.
PolubieniePolubienie
Czekam na kolejny post!
Zawsze byłam nieśmiałą osobą, wolałam się nie odzywać – w chwilach stresu zaczynałam się jąkać. Znane prawda?
I dopiero na studiach, nie wiem jak to się stało uwierzyłam w siebie i zaczęłam pracować nad sobą – dużo dały mi zajęcia z psychologii i pewnie zmiana otoczenia. Na studia poszłam sama bez znajomych osób, dało mi to możliwość poznania mnie jako całkiem inną osobę. Teraz nikt nie wierzy w to że jestem nieśmiała i nie lubię publicznych wystąpień. A ile mnie to kosztuje wiem tylko ja 🙂
PolubieniePolubienie
Ja nie mam problemu z głosem – wręcz przeciwnie stremowana mówię dużo poważniej i mój głos brzmi lepiej (albo tak mi się wydaje). Natomiast mam problem z trzęsącymi się rękami i za nic w świecie przez pierwsze minuty wystąpienia nie jestem w stanie tego opanować. Na studiach przy ważniejszych prezentacjach objawiało się to tak, że nawet pendrive’a nie mogłam podpiąć do komputera bo tak trzęsły mi się ręce. Teraz jest już lepiej ale mimo wszystko to ze mną zostało 🙂
PolubieniePolubienie
Dlatego wdzięczna jestem, że mogłam od najmłodszych lat występować w różnych przedstawieniach. Również komediowych. Dzięki nim nauczyłam się dystansu wobec siebie. W tej chwili stwierdzam, że lepiej mi idą przemówienia spontaniczne, aniżeli wykute na pamięć.
PolubieniePolubienie